Eh,
Nie piszę, bo ciężko pisac, skoro cały czas pół kroczku do przodu i dwa do tyłu. Całą prawie zimę Julek chorował. Nasiliło mu się AZS i chwilami skóra wyglądała koszmarnie, aż panie w przedszkolu były...
View ArticleNowy wpis
Czas się przeprosic z blogiem. Ale czy się uda? Blog był dla mnie dużym wsparciem szczególnie na początku, w czasie "warszawskiego wygnania". Wtedy jeszcze miałam nadzieję, że uda się Julka wyleczyc....
View ArticleWszystko do du.....
Ogólnie jestem zadowolona z życia. Jest tylko jeden punkt, w którym nawalam. Jako matka jestem do bani. I są dni takie, że tak mi to ciąży, że nic nie potrafię zrobic. Nie umiem się cieszyc z bycia...
View Article